Recenzje
Bezpieczeństwo aplikacji LLM. Niezbędnik dla programistów, projektantów i red teamów
Ta książka idealnie wpisuje się w tematykę Bezpieczeństwa AI, którą zajmuję się na co dzień, dlatego już od dłuższego czasu miałem ją na oku. Początkowo w wersji angielskiej. Słyszałem o niej głównie dobre opinie. Uważam, że na rynku nie ma jeszcze zbyt wielu pozycji, które traktowałyby o tym temacie w sposób uporządkowany, oparty na przykładach, a jednocześnie głęboki. Od dłuższego czasu zbierałem się do zamówienia tej książki w oryginale. Gdy zauważyłem, że została już wydana po polsku, postanowiłem dać jej szansę i przekonać się, czy opinie mówiły prawdę. O czym jest więc książka? „Bezpieczeństwo aplikacji LLM” to ambitna próba usystematyzowania ryzyk, zagrożeń i technik ochrony systemów opartych o duże modele językowe (LLM). Autor podejmuje się trudnego zadania - opisania szybko rozwijającej się i wciąż dość nowej dziedziny - w sposób metodyczny, pełen przykładów i odniesień do praktyki. Wartościowa jest duża liczba plastycznych przykładów, które pomagają zrozumieć mechanizmy ataków oraz możliwe środki zaradcze. W stylu przypomina to kultową książkę Adama Shostacka o modelowaniu zagrożeń - obaj autorzy biorą temat na warsztat i rozkładają go na czynniki pierwsze, ilustrując każdą klasę zagrożeń konkretnym przypadkiem. To zdecydowanie bardzo mocna strona tej książki. Książka nie stara się być „fajna” - ale za to jest solidna. Przypomina bardziej porządny podręcznik niż książkę popularnonaukową, ale dzięki plastycznym, konkretnym przykładom nie męczy. Czyta się ją jak notatki dobrego kolegi z zespołu, który rozrysował Ci cały kontekst zagrożenia na tablicy, a potem dorzucił jeszcze dwa przykłady z życia i kontrprzykład, żeby było jasne, gdzie nie działa. Choć książka okazała się wartościowa, początek wzbudził we mnie mieszane uczucia. Zaczęło się od wstępu o OWASP-ie, który - nie ma co ukrywać - dla osób siedzących w temacie od lat, może być zbędny. Jednak nie przeszkadzał. Trochę dalej zaskoczyło mnie coś innego. Z perspektywy praktyka, jednym z największych minusów tej książki jest tłumaczenie angielskich pojęć technicznych na język polski. Rozumiem chęć uczynienia treści bardziej przystępną, jednak efekt jest odwrotny: tłumaczenia często brzmią sztucznie, są mniej precyzyjne i zmuszają do ciągłego mapowania nazw na angielskie odpowiedniki, które dominują w codziennej pracy z AI. W świecie, gdzie terminologia anglojęzyczna jest standardem - zwłaszcza w dziedzinie AI - to niepotrzebna przeszkoda, która mi odbierała nieco przyjemność z lektury. Myślę, że prostym rozwiązaniem tej niedogodności mogłoby być podanie angielskich odpowiedników w przypisach. Mimo to książkę oceniam zdecydowanie pozytywnie. Kolejne rozdziały okazały się świetną nauką i źródłem inspiracji. Właściwie co kilka stron notowałem kolejne techniki, które mógłbym wykorzystać w mojej codziennej pracy. Czy to książka dla każdego? Nie. I dobrze. To książka dla ludzi, którzy wiedzą, że „prompt injection” to dopiero początek, a nie koniec listy problemów. Dla tych, którzy chcą się nauczyć myśleć o systemach LLM jak o realnych, złożonych aplikacjach z podatnościami, atakami i kontekstem wdrożeniowym. Czy polecam? Tak. Bardzo. Z zastrzeżeniem: jeśli masz już doświadczenie w bezpieczeństwie i dobrze czujesz się w anglojęzycznym świecie AI, zdecydowanie polecam angielską wersję. Jeśli dopiero zaczynasz poznawać ten obszar lub nie masz biegłości w technicznym angielskim - wersja polska pomoże Ci bez przeszkód zacząć działać w tym obszarze. Jednak potem, gdy będziesz już czytał/a inne materiały, czeka Cię trochę pracy z mapowaniem nazw polskich na angielskie. Nie mniej książka świetnie systematyzuje obecną wiedzę na temat bezpieczeństwa AI w integracji jej z systemami IT.
Makra i VBA w tydzień. Odkryj potęgę programowania!
Programowanie w VBA to taki mały sekret efektywności w pracy z Excelem. Kiedy raz zrozumiesz, jak działa, trudno sobie wyobrazić powrót do ręcznego przetwarzania danych. Zamiast powtarzać te same operacje w nieskończoność, piszesz kod, klikasz „uruchom” - i gotowe. Dla kogoś, kto pracuje z arkuszami na co dzień, to jak złapanie supermocy. „Makra i VBA w tydzień” to krótki, ale treściwy kurs, który krok po kroku prowadzi przez podstawy i praktyczne przykłady - od uruchamiania edytora, przez analizę kodu z rejestratora makr, aż po pisanie własnych skryptów. Każdy rozdział to kolejna dawka wiedzy podanej zrozumiale i konkretnie. Gdy książka do mnie dotarła, byłam naprawdę zaskoczona jej grubością - jest bardzo cienka. Jednak okazało się, że to jej ogromny plus. Publikacja zwiera same konkrety! Zero zbędnych historii, zero dygresji - tylko wiedza, instrukcje, porady, przykłady. Czytasz, odpalasz Excela, testujesz - działa. Czuć, że autor zna temat od podszewki. Opisuje sytuacje, które naprawdę się zdarzają - błędy, na które można się natknąć, i sposoby, jak sobie z nimi radzić. Nie znajdziesz tu pustych definicji ani marketingowego bełkotu. Jest za to praktyka - jak pisać funkcje, jak ułatwiać sobie życie i przy tym go nie komplikować. Ogromną zaletą książki jest też jej forma wizualna. Mnóstwo screenów z Excela sprawia, że wszystko staje się zrozumiałe nawet dla początkujących. Każdy krok jest zilustrowany - nie musisz się domyślać, jak coś wygląda ani błądzić po omacku. To nauka przez działanie - i to działa! Z mojego punktu widzenia to idealna pozycja na start. Jeśli chcesz wejść w temat, ale nie masz czasu na setki stron i akademickie podejście - ta książka jest dla Ciebie. Wiedza, którą zyskasz, naprawdę przyda się w codziennej pracy. Już po kilku rozdziałach miałam w głowie gotowe pomysły, jak usprawnić swoje pliki. Podsumowując - to nie jest książka dla tych, którzy chcą filozofować o programowaniu. To tytuł dla tych, którzy chcą działać. Jeśli chcesz się nauczyć automatyzacji w Excelu szybko, konkretnie i bez stresu - „Makra i VBA w tydzień” to świetny wybór. Sprawdź, jak w siedem dni możesz zyskać narzędzie, które naprawdę zmienia sposób pracy.
Marketing afiliacyjny dla bystrzaków
„Marketing afiliacyjny dla bystrzaków” Ted Sudol i Paul Mladjenovic - jest to kompleksowy przewodnik - od podstaw do zaawansowanych strategii - przystępny dla początkujących - proste wyjaśnienia definicji i podstaw afiliacji - wartość także dla bardziej doświadczonych - wydzielone zaawansowane rozdziały, sekcje strategiczne - wskazówki zarządzania czasem i organizacji pracy - praktyczna pomoc, nie tylko teoria - wygodne „top 10” listy: narzędzi, pułapek, strategii - szybki dostęp do kluczowych treści - możliwość korzystania jak z kompendium - szukasz, otwierasz odpowiedni rozdział, uczysz się selektywnie - holistyczne podejście - teoria + praktyka + narzędzia - edukacyjne i motywujące - wyważona perspektywa, bez obietnic szybkich fortun - są też jednak wady np. brak nowoczesnych platform - np. TikToka jako kanału afiliacyjnego oraz linki - w niektórych miejscach zbyt długie, brak QR‑kodów, co obniża wygodę - 4,5/5 - znakomity przewodnik, bogaty w praktyczne porady i narzędzia - idealna pozycja dla początkujących i średniozaawansowanych w marketingu afiliacyjnym
Reguła 80/20 i pozostałe teorie sukcesu. Naukowe podstawy: od teorii gier po punkt zwrotny
Reguła 80/20 i pozostałe teorie sukcesu - Naukowe podstawy od teorii gier po punkt zwroty - Richard Koch - Wydawnictwo OnePress Motywująca Inspirująca Droga do sukcesu Binzes Psychologia Bogacenie się Jeśli szukacie sposoby na sukces, kartka po kartce odkrywamy kolejne prawa zagadnienia biznesowe, sposobu bogacenia się, zysków, rozwoju.
Ciemna materia i ciemna energia. Tajemnicze 95% wszechświata
Ciemna materia i ciemna energia” tutaj tempo zwalnia. I to jest dobrze. To książka dla tych, którzy chcą zrozumieć WSZYSTKO. A przynajmniej te 95%, których nie widzimy. Niełatwa, ale fascynująca. Czytałam ją z ołówkiem w ręku i milionem pytań w głowie. Jeśli kiedykolwiek czułaś/czułeś, że nocne niebo Cię woła to pozycja dla Ciebie. Bo najwięcej emocji budzi przecież to, czego nie widać.Każda z tych książek otwiera drzwi. Do siebie, do mózgu, do Wszechświata i dalej. Polecam z całego serca. Bo warto wiedzieć, jak działa głowa, czym jesteśmy otoczeni i… dokąd być może zmierzamy.