×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Z listów Bezosa. 14 żelaznych reguł rozwoju biznesu, dzięki którym wzrastał Amazon

Dzień dobry 🙂 jak rozpoczęliście nowy tydzień? Ja zaczęłam tydzień od pysznej herbatki. A co do dalszej części dnia, to właśnie skończyłam kolejną książkę ,, Z listów Bezosa". Jest to bardzo ciekawa pozycja do samorozwoju. Książka opisuje nam historię Amazon.com, listów, które właściciel księgarni Jeff Bezos pisał do swoich akcjonariuszy. Ujawniał w nich podstawowe strategie i zasady firmy. Możemy w nich znaleźć najwazniejsze reguły, które pomogły mu odnieść tak ogromny sukces. Książka jest dla mnie poniekąd inspiracją i motywacją. Jeff Bezos zaryzykował, miał wizję, plan działania, nie poprzestał w kryzysowych momentach i jest teraz jednym z najbogatszych ludzi na świecie.
Mrs_karczmarczyk Karczmarczyk Angelika

Bioksiążka. Biologia dla niewtajemniczonych

„Bioksiążka. Biologia dla niewtajemniczonych” to świetna pozycja dla osób, które nie mają wiedzy z tej dziedziny, choć myślę, że innych też zainteresuje. Mnie bardzo się podobała. Książka jest napisana przystępnym językiem, autor podaje wiele przykładów, aby dotrzeć do odbiorcy. Dzięki czemu, informacje przedstawione w tej pozycji są zrozumiałe i bardzo przyjemnie się ją czyta. Książka składa się z kilku rozdziałów i każdy dotyczy innego zagadnienia. Możemy przeczytać o genach i ewolucji, mikroorganizmach, odporności i szczepieniach, nowotworach, przyrodzie i środowisku, dietetyce i żywności oraz o terapiach pseudomedycznych. Znajdziemy też jeden rozdział o nazwie „Nauka”, z którego dowiemy się o falsyfikacji, metodologii, wiarygodnych źródłach informacji, bańce informacyjnej, manipulacji informacjami, ekspertach, i wielu innych. Myślę, że jest to istotny fragment, gdyż mówi o rzeczach z których czasami nie zdajemy sobie sprawy. Ten tytuł niezwykle przypadł mi do gustu. Podoba mi się, że książka porusza różne aktualne zagadnienia, jak choćby szczepienia i w rzeczowy sposób przedstawia opinię naukową, historię ale i też opinię nienaukową, często niestety szkodliwą. Dzięki czemu obala pewne powszechne i nieprawdziwe mity. Minus? Jak dla mnie, ta lektura mogłaby być troszeczkę grubsza, z chęcią dowiedziałabym się jeszcze więcej. Zdecydowanie polecam. „Bioksiążkę” pochłonęłam praktycznie w jeden dzień.
jezykowy.koneser Wojciechowska Daria

Bioksiążka. Biologia dla niewtajemniczonych

Wpadła mi ostatnio w łapy bardzo interesująca książka popularnonaukowa autorstwa Łukasza Sakowskiego "Bioksiążka: Biologia dla niewtajemniczonych". Mimo (nie waham się do tego przyznać, choć naturalnie staram się z tyn walczyć) uzależnienia od aplikacji mobilnych i mediów społecznościowych staram się jak najwięcej czytać i wciąż uczyć się nowej wiedzy. Nie wyobrażam sobie nie przeczytać w ciągu jednego miesiąca przynajmniej 1-2 książek. Przeczytać, zrozumieć i zapamiętać jak najwięcej. Podobnie jak Łukasz odnoszę wrażenie, że w dobie algorytmów (np. Facebooka czy Twittera) zaprogramowanych na zaangażowanie emocjonalne użytkowników i szerzących infodemię (teorie spiskowe, manipulacje, półprawdy, ordynarne kłamstwa, hejt czy klikbajty) coraz trudniej z tego informacyjnego chaosu wyłowić wartościowe treści, które nigdy nie będą miały takiego powodzenia w social mediach jak treści clickbaitowe, dezinformujące, konfrontacyjne, fake newsy. Koncerny technologiczne takie jak Facebook nastawione są przede wszystkim na gigantyczny zysk i stają się obłudnymi monopolistami w zarządzaniu ludzkimi emocjami w świecie wirtualnym. Reklama. Biolog i popularyzator nauki Łukasz Sakowski prowadzi bloga popularnonaukowego To tylko teoria, na który czasem zaglądam. Najsłynniejszą inicjatywą Łukasza jest organizowany przez niego plebiscyt na Biologiczną Bzdurę Roku, w trakcie którego na blogu i jego fanpejdżu Łukasz prezentuje bzdurne i absurdalne wypowiedzi celebrytów, naukowców czy polityków (konserwatystów, liberałów, lewicowców). Mylić się jest rzeczą ludzką, ale w mediach społecznościowych mamy istny zalew (nie tylko biologicznych) bzdur, ponieważ każdy może się wypowiedzieć i każdy może siać dezinformację. Prawdą jest to, że obecnie sporo ludzi chętnie wyraża w sieci swoje opinie, które jednak nie są oparte na solidnie ugruntowanej wiedzy. Widać to szczególnie mocno w trakcie globalnej pandemii Covid-19, z którą zmagamy się już drugi rok. Uaktywniły się ruchy antyszczepionkowe podważające sensowność szczepień, wyolbrzymiające zagrożenia związane ze szczepionkami i generalnie starające się zasiać wątpliwości wśród osób, które jeszcze się nie zaszczepiły. Lepszej szalupy ratunkowej niż szczepionki przeciwko koronawirusowi Sars-Cov-2 póki co nie mamy. Wystarczy dla mnie argument, że szczepienia przyczyniły się do całkowitej/częściowej eradykacji kilku chorób zakaźnych np. ospy prawdziwej w 1980 roku oraz redukują liczbę hospitalizacji i zgonów w trakcie obecnej pandemii. "Bioksiążka" jest fascynująca, gdyż jej autor z wprawą porusza się po różnych obszarach biologii (genetyka, histologia, cytologia, ekologia, teoria ewolucji, botanika, zoologia, biologia rozwoju, biochemia, biotechnologia, biologia nowotworów), a jego obserwacje socjologiczne dotyczące mediów społecznościowych i ich potencjału uzależniającego/dezinformującego są wnikliwe i trafne. Łukasz w rzeczowy sposób punktuje ruchy antyszczepionkowe, pseudomedycynę żerującą na naiwności i desperacji osób chorych, ekoaktywistów demonizujących GMO czy atom, denialistów teorii ewolucji czy zmian klimatycznych, tudzież osoby odmawiające otyłości statusu choroby cywilizacyjnej. Przypadły mi szczególnie do gustu rozdziały o patogenach (wirusy, grzyby, lekooporne bakterie, pasożytnicze pierwotniaki), o mechanizmach obronnych układu odpornościowego (immunologicznego) i szczepieniach, o budzących grozę nowotworach czy o pseudoterapiach. Kojarzyłem chociażby hochsztaplera Jerzego Ziębę i leczenie 'lewoskrętną' witaminą C, ale nie miałem świadomości, że drogich i nie działających pseudoterapii jest tak wiele. Cyniczna metoda zarabiania grubego hajsu, niestety kosztem ludzi poważnie chorych, naiwnych i zdesperowanych. Drapieżny neuromarketing w pełnej krasie. Reklama. Jak uchronić się przed dezinformacją i denializmem naukowym (nie tylko w obrębie medycyny)? Przede wszystkim podchodzić z dystansem do każdej niepewnej informacji czy tzw. dowodu anegdotycznego, korzystać z wielu źródeł, porównywać je i stale się uczyć (także na błędach poznawczych). Uświadomić sobie, że media społecznościowe są idealnym narzędziem do szerzenia dezinformacji przez osoby, które mają w tym osobisty, polityczny czy materialny interes. Konkludując, fajna, mądra i bezkompromisowa książka.
https://www.instagram.com/zawadzkagata/ Bartłomiej Krawczyk

Tajemnice sieci

Trudno już wyobrazić sobie nawet współczesny świat bez komputerów, a dzieciom dodatkowo bez smartfonów i tabletów. Te, kojarzone przede wszystkim z grami komputerowymi, są prawdziwym przekleństwem rodziców, a nierozsądnie wykorzystywane mogą odciągać dzieci zarówno od nauki, jak i spotkań ze znajomymi oraz aktywności fizycznej. Tymczasem komputer i Internet oferować mogę wejście do wspaniałego świata – świata wiedzy. Pod warunkiem oczywiście, że korzystamy z samej sieci i jej zasobów rozsądnie i umiejętnie. O tym, co można znaleźć w Internecie, jak z niego korzystać, w jaki sposób wyszukiwać informacje i na co uważać, przeczytać możemy w książce pt. „Tajemnice sieci”, autorstwa Adama Wierzbickiego. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Helion książka adresowana jest do młodszych dzieci w wieku szkolnym, ale tak naprawdę skorzystać z niej mogą również rodzice oraz nauczyciele informatyki, szukający sposobów na urozmaicenie zajęć. Poznajemy szkolnych przyjaciół: Zosię, Kubę i Aleksa, którzy stanęli przed koniecznością realizacji trudnego zadania szkolnego. Nauczycielka przyrody, pani Monika, znana z oryginalnych pomysłów na prowadzenie zajęć, zadała in w ramach pracy domowej napisanie raportu na temat zwierząt, które niegdyś żyły w rejonie ich zamieszkania i wyginęły. Z uwagi na to, że pracę można wykonać w grupach, przyjaciele natychmiast zgłaszają się do napisania wspólnie raportu. Zadanie to wydaje się fascynujące, chociaż nie dla każdego ucznia, są w klasie bowiem malkontenci i leniuchy. Jednak młodzi bohaterowie zabierają się do niego z entuzjazmem szczególnie, że to prawdziwie detektywistyczna praca – informacji, które mają znaleźć się w raporcie nie ma na jednej stronie, trzeba zatem w umiejętny sposób dokonać analizy tego, co znajduje się w zasobach sieci i wybrać to, co jest przydatne do napisania raportu. Tym samym wraz z Zosią, Kubą i Aleksem wkraczamy w fascynujący świat, dowiadując się niejako przy okazji, jak Internet działa i w jaki sposób efektywnie wyszukiwać w nim informacje. Poznajemy przy tym wirtualnego profesora, który jest w stanie odpowiedzieć na temat wszystkich tajemnic sieci WWW. Zwraca on uwagę na to, że w sieci mogą znaleźć się zarówno informacje prawdziwe, jak i nieprawdziwe, a jednym z najważniejszych źródeł informacji w sieci są … ludzie. Dzięki wiedzy (i gadulstwu) profesora, dowiemy się czym tak naprawdę jest sieć WWW, jak jest duża, a także czym jest horyzont sieci. Profesor tłumaczy też czym jest przeciążenie informacją, jakie umiejętności są potrzebne do korzystania z sieci oraz po co do tego potrzebna jest kreatywność. Poznamy też działanie wyszukiwarki oraz strategie, których można użyć do prowadzenia poszukiwań i metody wyszukiwania. Nauczymy się ponadto weryfikować informacje oceniając wiarygodność oraz zaczniemy zwracać uwagę na aktualność treści. Dowiemy się też czym jest Wikipedia i na ile można jej zaufać, a także w jaki sposób umieszczać swoje treści w sieci, czyli w jaki sposób zostać autorem. To tylko niewielka część zamieszczonych w książce informacji, które uświadamiają nam, jak wielki potencjał kryje się w sieci i na ile sposobów możemy z sieci WWW korzystać. Przystępny język, fascynacja dzieci tematem i kolorowe ilustracje czynią książkę atrakcyjną dla młodych odbiorców. Na uwagę zasługuje też kreacja głównych bohaterów – dzieci ciekawych świata, obowiązkowych, zafascynowanych nauką i … stanowiących wzór do naśladowania. Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z młodymi bohaterami i profesorem i nie koniec zdobywania wiedzy na temat działania Internetu i jego możliwości.
QulturaSlowa Justyna Gul

Tajemnice sieci

Internet stał się codziennością. Korzysta z niego praktycznie każdy. Szukanie informacji, media społecznościowe, rozrywka, komunikacja – ułatwia nam wiele spraw i pewnie wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez niego. Czy wiemy jak on działa? A może lepszym pytaniem będzie, jak z niego efektywnie korzystać? Adam Wierzbicki przygotował publikację pt.: „Tajemnice sieci”. Kierowana jest do czytelników w wieku 9-13 lat i ma przybliżyć im arkana Internetu. Wszystko rozpoczyna się od pracy domowej. Dzieci mają przygotować raport o zwierzętach, które dawniej żyły w okolicy. Myślą sobie „łatwizna, wszystko można znaleźć w sieci”. Czy na pewno? Danych jest sporo, ale trzeba je zebrać, zweryfikować i opracować, co wcale nie jest takie proste. W trakcie poszukiwań Zosia, Kuba i Aleks trafiają na program komputerowy, który pomaga im zrozumieć sieć WWW. Książka jest połączeniem powieści dla młodzieży i merytorycznego wykładu. Realizując kolejne etapy pracy domowej dzieci zadają pytania wirtualnemu profesorowi, który stara się opisać nurtujące ich kwestie w prosty sposób. Zakres poruszanych zagadnień jest szeroki: efektywne szukanie informacji, tworzenie stron WWW, bezpieczeństwo w sieci. Podoba mi się w jaki sposób Adam Wierzbicki rozwija poruszane tematy. Bohaterowie książki napotykając nowe wyzwania dyskutują je, zadają pytania i tak prezentowane są szczegółowe problemy. Nie jestem w stanie ocenić, na ile przekazywana wiedza wykracza poza program informatyki, jednak widzę, że jest to pozycja merytoryczna i może być wsparciem w jego realizacji. Po przeczytaniu „Tajemnic sieci” Internet będzie miał o kilka sekretów mniej. Mi się ta książka podoba. Skoro korzystamy z czegoś na co dzień, róbmy to najlepiej jak się da. Skoro to element otaczającego nas świata sprawmy żeby był on znany i bezpieczny, a to gwarantuje edukacja.
Asia czytasia Manikowaka Joanna
Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint