×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Inżynieria oprogramowania w praktyce. Od wymagań do kodu z językiem UML

TL;DR. Super pozycja na temat inżynierii oprogramowania i tworzenia diagramów UML. Żeby docenić tę książkę, to trzeba wiedzieć, czym jest inżynieria oprogramowania. Jest to nic innego jak inżynierskie podejście do tworzenia oprogramowania. Krok po kroku od wymagań do działającego produktu. I dokładnie to opisuje ta książka. Książkę można podzielić na 3 części. Ogólna, dotycząca cyklu wytwarzania oprogramowania oraz metodyk. Druga dotycząca modelowania wymagań przy pomocy diagramów UML. I ostatnia dotycząca procesu tworzenia aplikacji od wymagań, przez architekturę aż do implementacji i testowania. Książkę czyta się bardzo fajnie i jest przystępna dla osób o dowolnym poziomie. W książce pojawia się sporo diagramów UML, ale jest do nich bardzo obszerne wprowadzenie. Książka spokojnie mogłaby być podręcznikiem na studiach informatycznych, bo przekazują bardzo dużo wiedzy w przystępny sposób. Nie ma problemów ze słownictwem, ale jest to zasługa polskich autorów. Dużą zaletą jest słownik pojęć i zadania pod koniec każdego rozdziału. Zadania są szczególnie pomocne przy diagramach UML. Dla kogo ta książka? Na pewno osoby początkujące mogą wynieść sporo z tej książki na temat budowania aplikacji. Jest to też super opcja dla programistów, którzy chcą być w przyszłości architektami. I sporo też wyniosą osoby, które chcą się nauczyć tworzenia diagramów UML.

FSGeek Patschek Aleksander

Elektronika. Projekty dla pasjonatów

"Elektronika projekty dla pasjonatów" to doskonała pozycja o tejże dziedzinie wiedzy, która doskonale sprawdzi się jako prezent dla osoby, która się tym interesuje. Z książki możemy nauczyć się projektować i uruchamiać różnego rodzaju czujniki, generatory, lampki czy mierniki czasu. Dowiedzieć się o wyposażeniu warsztatu, o efektach między innymi świetlnych, źródłach dźwięków czy źródłach zasilania. Czyli w praktyce przekonać się jak działa elektronika. To doskonała książka dla pasjonatów takich zagwozdek.

milena.sookolovska Sokołowska Milena

Rewolucja sztucznej inteligencji w medycynie. Jak GPT-4 może zmienić przyszłość

Książka opisuje próby zastosowania GPT-4 w medycynie. Nie jako alternatywę specjalisty, ale jego asystenta. Wsparcie w codziennym podejmowaniu decyzji czy też wsparcie w tworzeniu dokumentacji. Książka pokazuje wyraźnie, że GPT-4 nie może istnieć jako samodzielny twór, ponieważ popełnia błędy, których do końca nie rozumie. Potrzebuje ingerencji ludzkiej, aby te błędy zostały wskazane i w przyszłości były popełniane mniej. GTP-4 charakteryzuje się dużym potencjałem, ale tylko we właściwych rękach. GPT-4 może poprawić skuteczność diagnozowania i usprawnić niektóre procedury. Książka też wskazuje, gdzie nie możemy używać GPT-4. Książka posiada wiele przykładów zastosowania GPT-4, które znajdziemy w książce. Jak zapewniają Autorzy, prompty nie były przeredagowywane. Są one spontaniczne, pełne szczerych komentarzy wygenerowanych przez GTP-4. GPT-4 jest w stanie odszyfrować i monitorować własne dane związane ze zdrowiem, w tym rachunki za usługi medyczne, wyniki badań laboratoryjnych czy dane z opasek fitness. GTP-4 nie jest w stanie odpowiadać tak/nie na złożone dylematy etyczne. Stara się rozważyć kontekst zgodności z prawem i implikacji moralnych związanych z różnego typu sytuacjami. Stara się szukać pokojowych i legalnych rozwiązań, które pozwolą uszanować prawa wszystkich zainteresowanych i zadbać o ich dobrostan. W książce też sporo miejsca zajmuje samo rozumowanie GTP-4. Jak się okazuje, promptem powinniśmy zasugerować, co GTP-4 ma zrobić, a nie czego ma unikać. System dobrze radzi sobie z wykonywaniem poleceń, natomiast kiedy samodzielnie musi coś wygenerować, to wtedy jest już gorzej. Weźmy na przykład matematykę. GPT-4 demonstruje wtedy pokaz swojej inteligenci i ignorancji. Jeden z rozdziałów mówi o tym, aby zawsze sprawdzić wygenerowaną przez GTP-4 informację. Tak też jest, jak używamy chat GPT każdego dnia. Moim zdaniem jest to ciekawa książka, nie tylko o kwestiach medycznych. To jest dobra książka o zrozumieniu GPT-4 i jak go używać nie tylko w kwestiach medycznych. GPT-4 możemy używać w codziennym życiu, jednakże powinniśmy popracować nad promptami. Pamiętajmy, że GTP-4 jest jak asystent, jeśli nie powiemy co dokładnie ma robić, to z tej współpracy nic nie będzie. Polecam każdemu, nawet osobom, które z medycyną nie mają za wiele wspólnego.
ohmyphd

AI w biznesie. Jak zarabiać więcej dzięki sztucznej inteligencji

Pojawienie się ChatGPT od firmy OpenAI w grudniu 2022 roku zatrzęsło wirtualnym światem. Społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy: pierwsi boją się sztucznej inteligencji i twierdzą, że zabierze nam pracę i przejmie kontrolę nad światem zaś drudzy widzą w niej potencjał i możliwość rozwoju. Dzięki osobom z drugiej grupy cały czas powstają różne materiały na temat AI, są to: webinary, książki, ebooki czy nawet pliki z gotowymi poleceniami dla ChatGPT. Do tej grupy również należy autor niniejszej książki — Pan Mirosław Skwarek. Myślę, że osoby interesujące się biznesem, marketingiem i sztuczną inteligencją kojarzą tego Pana z Instagrama i Toktoka, albo z webinarów, które organizuje bardzo często. Sama byłam na kilku takich webinarach i to właśnie na nich poznałam Pana Mirka. W swojej książce autor skupia się na wytłumaczeniu działania i obsłudze ChatGPT oraz programów do generowania grafik takich jak Midjourney. Wspomina również o aplikacjach takich jak: Virtualo AI, descript.com, elevenlabs.io oraz heygen.com. Autor wyjaśnia, co powinno zawierać dobre polecenie i przedstawia szereg przykładów promptów, które będą skuteczniejsze dzięki zawartym w nich formułom copywriterskim bądź szczegółom odnoszącym się do danej branży. W książce znajdziemy mnóstwo gotowych promptów, które możemy wykorzystać, wystarczy wpisać swoje informacje np. o produkcie z naszego sklepu, dla którego chcemy stworzyć opis. Sztuczna inteligencja pomoże nam w prowadzeniu social mediów. Pan Mirosław pokazuje jak z pomocą AI stworzyć kalendarz postów na fanpage i Instagrama. Może ona również przygotować zestaw hashtagów do naszego posta na ig czy też filmiku na Toktoka. Znajdą tutaj coś dla siebie również właściciele firm, dzięki narzędziom AI będą mogli oszczędzić czas i pieniądze. Teraz będą mogli sami zaplanować lejek sprzedażowy oraz napisać artykuły na bloga. To tylko próbka możliwości, jakie daje AI i tego, co zawiera książka Pana Skwarka. Książka miała premierę trochę więcej niż dwa miesiące temu, a kilka informacji w niej zawartych już zdążyło się zdezaktualizować. Świadczy to o bardzo szybkim tempie rozwoju AI i programów z nią związanych. Obecnie mamy dostęp do ChatGPT -4 w wersji płatnej, gdzie możemy już generować grafiki, gdy autor pisał tę książkę, jeszcze nie było to możliwe. Praktycznie z każdym dniem pojawiają się jakieś nowe aplikacje oparte na sztucznej inteligencji, które mogą pomóc nam usprawnić nasze życie. Jako osoba lubiąca zdobywać nową wiedzę i ciekawa nowych technologii wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Po lekturze mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam, a głowa paruje mi od ogromu nowych informacji. Na pewno będę wracać do tej książki i przeczytam ją nie raz, bo dzięki niej już nie będę musiała się głowić jak skonstruować polecenie, aby otrzymać zadowalającą treść. Jeśli chcecie mieć więcej czasu dla siebie i szybciej oraz w łatwiejszy sposób wykonywać różne zadania polecam Wam zapoznać się z tą książką.

Instagram Frelas Sylwia

Przygody testera Zigiego

Postać Testera Zigiego, stworzona przez Rafała Kubika, jest dobrze znana czytelnikom testerzy.pl i po części, jako portal, mamy swój udział w jej wypromowaniu. Jakie można mieć oczekiwania względem książki o codziennych zmaganiach testera z życiem i z oprogramowaniem? Żadnych. Jakie można mieć wrażenia po lekturze? Otwierające oczy. Dziś Zigi puka do drzwi firm informatycznych oraz domostw pracowników IT w ręku niosąc lekko zmięte CV opisane nie na jednej, a na kilkudziesięciu stronach. Książka To nawet nie jest książka. Wydanie ma wielkość kieszonkowego przewodnika po najmniejszym zawodzie świata, który jest tak odcięty od świata realnego (tego na zewnątrz), że potrzebuje słownika, który będzie mógł wyjaśnić czytelnikowi, o czym rozmawiają bohaterzy. Jak czytamy w opisie, jest to „słowniczek z trudniejszymi pojęciami, na wypadek, gdyby przytoczone określenia i skrótowce używane w IT były dla Czytelnika czymś nowym”. Publikacja jest zbiorem kilkunastu luźnych opowiadanek, które spinają postać Zygfryda. Kiedy Rafał Kubik pierwszy raz przyszedł do mnie i powiedział, że napisze książkę o Zigim, wiedziałem, że pozycja będzie niszowa i zastanawiałem się, czy ktokolwiek będzie skory do zapłacenia za to, czego smak mógł już poczuć na stronach testerzy.pl. Pytałem siebie: "kto będzie chciał czytać fabularyzowaną historię testera oprogramowania?" Są plusy wydania przez Helion. Książka jest naprawdę dobrze zredagowana i jest to na pewno pozycja wyższych lotów niż to, co mogliście znaleźć na naszych łamach. „Nazywam się Zygfryd. Tester Zygfryd” Zigiego każdy szanujący się czytelnik naszego portalu miał okazję poznać. Zygfryd jest testerem i przeżywa każdego dnia swoje testerskie przygody, które nie interesują nikogo poza ludźmi, którzy albo w zawodzie pracują, poznali jakichś testerów, albo - o zgrozo - chcieliby zostać testerami. Choć Rafał nie mówi wprost, że jest Zigim, a Zigi nie potwierdza, że jest Rafałem, to zbieżność sytuacji i zdarzeń z realnym światem IT jest tak wielka, że zdajemy sobie sprawę, że te sytuacje nie tylko się wydarzyły; one się wydarzają w każdym startupie i korpo każdego dnia. Nie pytając więc autora, możemy uznać, że stworzył on swoje alterego, które dodatkowo włożył w okoliczności, które przydarzyły się czy to jemu, czy też jego kolegom z zakładu pracy informatycznej. Część puzzli zapewne dociął, a rzeczywistość nagiął w taki sposób, żeby móc pokazać jakieś rzeczy, które uznał, że mogą się przydać czytelnikowi. Przeczytałem. Ten zbiór opowieści to złoto. Może odniosłem takie wrażenie przez to, że nie miałem zbyt dużych oczekiwań, a może przez to, że w Zigim dopiero teraz dostrzegłem każdego testera. Tak, ta mała niepozorna książka jest zwierciadłem, w którym mogłem się przejrzeć, ale mogłem też przez nie spojrzeć na naszą branżę. Dotychczas opowiadania z Zygfrydem były dla mnie jedynie śmiesznymi historyjkami, które jakoś tam nawiązywały do mojej pracy. Przez tę książkę, dobrze ułożoną i zredagowaną, której poświęciłem więcej niż standardowe 10 minut, naprawdę zobaczyłem lśniący w ciemnym biurze kawałek czegoś bardzo wartego uwagi. Zupełnie inaczej spojrzałem na naszą branżę i nasz zawód. Siedząc w środku, nie masz możliwości nabrać dystansu i spojrzeć z zewnątrz. O testerach nie kręci się reality show i dokumentów, więc aby podglądnąć naszą pracę trzeba innego medium. Przez książkowy Monty Pythonowski absurd z zupełnie innej perspektywy patrzę na sytuacje, które na open space'ach wydarzają się każdego dnia. Przez książkowe zwierciadło zobaczyłem ludzi. Zobaczyłem zwykłego testera siedzącego za biurkiem i zmagającego się z testowaniem oprogramowania. Zobaczyłem introwertycznego kolegę, który ma problem wyjść z domu po pandemii. Zobaczyłem osobę, którą sam byłem, kiedy zmagałem się z problemami rynku pracy na początku mojej kariery. Każdy z nas po zamknięciu okładki będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, ile Zigiego jest w nim lub niej? „Przygody Testera Zigiego” = lektura obowiązkowa dla testera. Nie będziecie zawiedzeni.
Testerzy Radosław Smilgin
Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint