Recenzje

Postać Testera Zigiego, stworzona przez Rafała Kubika, jest dobrze znana czytelnikom testerzy.pl i po części, jako portal, mamy swój udział w jej wypromowaniu. Jakie można mieć oczekiwania względem książki o codziennych zmaganiach testera z życiem i z oprogramowaniem? Żadnych. Jakie można mieć wrażenia po lekturze? Otwierające oczy. Dziś Zigi puka do drzwi firm informatycznych oraz domostw pracowników IT w ręku niosąc lekko zmięte CV opisane nie na jednej, a na kilkudziesięciu stronach. Książka To nawet nie jest książka. Wydanie ma wielkość kieszonkowego przewodnika po najmniejszym zawodzie świata, który jest tak odcięty od świata realnego (tego na zewnątrz), że potrzebuje słownika, który będzie mógł wyjaśnić czytelnikowi, o czym rozmawiają bohaterzy. Jak czytamy w opisie, jest to „słowniczek z trudniejszymi pojęciami, na wypadek, gdyby przytoczone określenia i skrótowce używane w IT były dla Czytelnika czymś nowym”. Publikacja jest zbiorem kilkunastu luźnych opowiadanek, które spinają postać Zygfryda. Kiedy Rafał Kubik pierwszy raz przyszedł do mnie i powiedział, że napisze książkę o Zigim, wiedziałem, że pozycja będzie niszowa i zastanawiałem się, czy ktokolwiek będzie skory do zapłacenia za to, czego smak mógł już poczuć na stronach testerzy.pl. Pytałem siebie: "kto będzie chciał czytać fabularyzowaną historię testera oprogramowania?" Są plusy wydania przez Helion. Książka jest naprawdę dobrze zredagowana i jest to na pewno pozycja wyższych lotów niż to, co mogliście znaleźć na naszych łamach. „Nazywam się Zygfryd. Tester Zygfryd” Zigiego każdy szanujący się czytelnik naszego portalu miał okazję poznać. Zygfryd jest testerem i przeżywa każdego dnia swoje testerskie przygody, które nie interesują nikogo poza ludźmi, którzy albo w zawodzie pracują, poznali jakichś testerów, albo - o zgrozo - chcieliby zostać testerami. Choć Rafał nie mówi wprost, że jest Zigim, a Zigi nie potwierdza, że jest Rafałem, to zbieżność sytuacji i zdarzeń z realnym światem IT jest tak wielka, że zdajemy sobie sprawę, że te sytuacje nie tylko się wydarzyły; one się wydarzają w każdym startupie i korpo każdego dnia. Nie pytając więc autora, możemy uznać, że stworzył on swoje alterego, które dodatkowo włożył w okoliczności, które przydarzyły się czy to jemu, czy też jego kolegom z zakładu pracy informatycznej. Część puzzli zapewne dociął, a rzeczywistość nagiął w taki sposób, żeby móc pokazać jakieś rzeczy, które uznał, że mogą się przydać czytelnikowi. Przeczytałem. Ten zbiór opowieści to złoto. Może odniosłem takie wrażenie przez to, że nie miałem zbyt dużych oczekiwań, a może przez to, że w Zigim dopiero teraz dostrzegłem każdego testera. Tak, ta mała niepozorna książka jest zwierciadłem, w którym mogłem się przejrzeć, ale mogłem też przez nie spojrzeć na naszą branżę. Dotychczas opowiadania z Zygfrydem były dla mnie jedynie śmiesznymi historyjkami, które jakoś tam nawiązywały do mojej pracy. Przez tę książkę, dobrze ułożoną i zredagowaną, której poświęciłem więcej niż standardowe 10 minut, naprawdę zobaczyłem lśniący w ciemnym biurze kawałek czegoś bardzo wartego uwagi. Zupełnie inaczej spojrzałem na naszą branżę i nasz zawód. Siedząc w środku, nie masz możliwości nabrać dystansu i spojrzeć z zewnątrz. O testerach nie kręci się reality show i dokumentów, więc aby podglądnąć naszą pracę trzeba innego medium. Przez książkowy Monty Pythonowski absurd z zupełnie innej perspektywy patrzę na sytuacje, które na open space'ach wydarzają się każdego dnia. Przez książkowe zwierciadło zobaczyłem ludzi. Zobaczyłem zwykłego testera siedzącego za biurkiem i zmagającego się z testowaniem oprogramowania. Zobaczyłem introwertycznego kolegę, który ma problem wyjść z domu po pandemii. Zobaczyłem osobę, którą sam byłem, kiedy zmagałem się z problemami rynku pracy na początku mojej kariery. Każdy z nas po zamknięciu okładki będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, ile Zigiego jest w nim lub niej? „Przygody Testera Zigiego” = lektura obowiązkowa dla testera. Nie będziecie zawiedzeni.

Jak każda pozycja od Karoliny - świetnie przygotowana merytorycznie. Dzięki tej książce mogłem poznać najważniejsze aspekty związane z nauczaniem do Certyfikacji - Certyfikowany inżynier wymagań. Bardzo dobra dla wszystkich miłośników przechodzenia zagadnień w sposób zaplanowny - co krok zagłębiając się w kolejne - bardziej zawiłe aspekty. W bardzo łatwy sposób mogłem wdrożyć się we wskazane zagadnienia. Ciekawe rozwiązanie to oczywiście wewnętrzny egzamin.

Jako twórca i osoba budująca swoją markę osobistą w IT, żałuje że nie posiadałem wcześniej takiej pozycji. Oczywiście opierałem się na radach z popularnych książce związanych z rozwojem osobistym, marką osobistą, czy biznesem. Mam nadzieje, że rady udzielone przez Krzysztofa pomogą mi jeszcze bardziej zaistnieć w sieci - gdzie jak wskazał autor - nie liczy się tylko merytoryka. Niezwykle ważne jest zachęcenie i zainteresowanie ludzi by później móc jeszcze potęgować wizyty poprzez merytorykę. Oczywiście temat niezwykle ważny - jednak są pewne kroki które musimy wykonać aby trafić do szerszego grona odbiorców i potem utrzymać znajomość wypracowanej marki. Książka dość krótka - nie liczy nawet 200 stron - co powoduje, że możemy ją bardzo szybko przeczytać.

Książka odpowiada na pytania setek zainteresowanych tematem blogerów influencerów i marek osobistych :) A tak poważnie: jest świetna na start, gdy nie chcesz inwestować jeszcze w specjalistę (lub nie możesz sobie na to pozwolić). Jest też doskonałym sposobem na zbudowanie sobie solidnych fundamentów w dziedzinie seo.  Stanowi interesującą propozycję dla osób, które myślą o tym, by ich blog czy personalna strona stały się w przyszłości źródłem satysfakcjonujących dochodów. Autorka przedstawia teorię seo w prosty i zrozumiały sposób. Zachęca do wdrażania poszczególnych wskazówek zaraz po ich przeczytaniu, co pozwala na przełożenie teoretycznych informacji od razu na praktykę. Łatwiej wszystko zapamiętasz, a wdrożone zmiany zaczną już od razu pracować na lepsze efekty dla Ciebie.  Ewelina Podrez-Siama pokazuje, jak budować adresy stron internetowych i podstron, by roboty wyszukiwarek internetowych przychylnie na nie spoglądały. Dziś SEO to trochę taki święty graal współczesnego internetu. A dzięki Ewelinie masz szansę go zdobyć. Ba! Skorzystają na tej książce również właściciele sklepów internetowych, choć nie są wymienieni, jako odbiorcy czy adresaci książki. Przekazane tajniki seo okazują się proste, zrozumiałe i nie takie skomplikowane, jak mogłoby się pierwotnie wydawać.  Seo dla blogerów a książka dla każdego :) Możesz nauczyć się analizowania tego, jak działa Twoja konkurencja online, jak przebiega konfiguracja pluginów seo i wielu wielu innych zagadnień.  Moim zdaniem jest to książka obowiązkowa dla copywriterów, nawet jeżeli nie specjalizują się z dziedziny seo. Prostym działaniem mogą bowiem poprawić wyniki dla swoich klientów. W ogóle kwestia odkrycia tajemnic seo za pomocą darmowych materiałów w sieci to jest droga przez gęsty las. Trudno się w tym wszystkim połapać, nie wiadomo od czego zacząć i jak to wszystko ugryźć. Specjaliści też często używają języka, który dla początkujących jest kompletnie niezrozumiały.  Autorka książki wyjaśnia, jak działa seo jasno i zrozumiale dla każdego. Dzięki niej podbicie wyszukiwarek internetowych staje się możliwe. A wskazówki z książki pomogą Ci również w rozwinięciu swoich działań w mediach społecznościowych.  Seo dla blogerów influencerów i marek osobistych to książka, która podejmuje zagadnienia związane z różnymi rodzajami witryn internetowych, pomoże Ci w SEO oznaczającym optymalizację stron. Pokaże, jak bezpiecznie prowadzić sprzedaż artykułów sponsorowanych - opinie na temat tej sprzedaży są różne, a tu wszystkiego się dowiesz z argumentami na poparcie prezentowanych tez.  Dzięki tej książce możesz umieszczać fascynujące treści na swoich stronach, a wykonana przez Ciebie optymalizacja stron internetowych zapewni Ci stały dopływ czytelników.

Co myślisz o wykorzystywaniu ChatGPT w marketingu? Dzisiaj chciałam pokazać książkę Mirosława Skwarka "AI w biznesie. Jak zarabiać więcej dzięki sztucznej inteligencji". Nadszedł moment, w którym każdy z nas ma dostęp do sztucznej inteligencji poprzez ChatGPT i inne aplikacje. Jednak czy jesteśmy w stanie wykorzystać te możliwości bez czerpania wiedzy od ekspertów? Mirosław Skwarek w swojej książce przedstawia konkretne przykłady zastosowania AI, głównie w kontekście biznesu i dotyczą one budowania firmy, pisania mailingu, czy tworzenia materiałow do social mediów. Wręcz otrzymujemy konkretne i rozbudowane polecenia, które należy tylko dostosować do naszej sytuacji, bo jak się okazuje im dokładniejszego zapytania użyjemy, tym lepszą odpowiedź od ChatGPT otrzymamy. Ten poradnik to przede wszystkim konkret, nie ma tu żadnego lania wody. Autor przedstawia tutaj dokładne polecenia, które możemy wykorzystać i pokazuje odpowiedzi ChatGPT. Uczy nas również schematu budowania zapytań, a nawet pokazuje, jak wygenerować zdjęcie czy grafikę. Mamy tutaj wykorzystanie AI przede wszystkim w kontekście biznesu, ale dostajemy także kilka przykładów, w jaki sposób można ułatwić sobie codzienne życie. Dzięki tej książce lepiej zrozumiemy działanie sztucznej inteligencji.