Alicja w Krainie Czarów

Lewis Carroll

Rozdział 7. Zwariowany podwieczorek

alice15a
Jasne słoniątko późno dziś wstało,
Zagrać na trąbie czasu nie miało.

Przed domem, w cieniu drzew ustawiony był stół, przy którym siedzieli Szarak Bez Piątej Klepki i Zwariowany Kapelusznik. Pomiędzy nimi, na wpół uśpiony, kiwał się Suseł, na którym opierali się łokciami jak na poduszce, prowadząc rozmowę ponad jego głową. Alicja pomyślała, że musi to dla Susła być bardzo niewygodne. Chociaż może nie czuje tego wcale śpiąc tak mocno?

Stół był duży, ale wszyscy trzej siedzieli stłoczeni w jednym rogu. Kiedy spostrzegli zbliżającą się Alicję, zawołali:

- Nie ma miejsca! Nie ma miejsca!

- Właśnie, że jest mnóstwo miejsca! - odpowiedziała z oburzeniem Alicja, po czym usiadła na wygodnym fotelu przy drugim końcu stołu.

- Proszę, poczęstuj się winem - rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.

Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty. Powiedziała więc:

- Nie widzę tu żadnego wina.

- Bo go wcale nie ma - rzekł Szarak.

- Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme.

- Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia nie było zbyt uprzejme z twojej strony.

- Nie wiedziałam, że to pana stół. Jest nakryty na znacznie więcej niż trzy osoby.

- Powinnaś ostrzyć sobie włosy - odezwał się nagle Zwariowany Kapelusznik.

Przypatrywał się Alicji już od dłuższego czasu z wielką ciekawością i teraz zabrał głos po raz pierwszy.

- Powinien pan oduczyć się robienia przycinków - rzekła surowo Alicja - to jest bardzo niegrzeczne.

Na to Kapelusznik otworzył oczy jeszcze szerzej i zapytał:

- Jaka jest różnica miedzy kciukiem a piórnikiem?

Alicja pomyślała z radością, że zanosi się wreszcie na jakąż zabawę. Rzekła więc:

- Sądzę, że będę umiała rozwiązać tę zagadkę.

- Myślisz, że potrafisz znaleźć odpowiedź na to pytanie? - rzekł Kapelusznik.

- Właśnie.

- No to mów, co myślisz.

- Ja... ja myślę to, co mówię, a to jest właściwie to samo, proszę pana.

'- Wcale nie. W ten sposób mogłabyś powiedzieć, że „widzę to, co jem” i „jem to, co widzę” mają to samo znaczenie.