MS SQL Server. Zaawansowane metody programowania

1. Opinia: Andrzej Opinia dodana: 2017-10-12 Ocena: 6   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Jedna z lepszych książek MS SQL w języku polskim.

2. Opinia: Maciek Opinia dodana: 2015-04-10 Ocena: 6   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Jedyna na rynku nie ściemniająca. Autor nie pisze na 20 stron co to jest ORDER BY tylko jedzie z SQL'ami ostro. Dałbym za nią nawet 2 setki. Pozdro

3. Opinia: Piotr Opinia dodana: 2015-03-21 Ocena: 6   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Bardzo dobra książka, mogę polecić

4. Opinia: Piotr Opinia dodana: 2016-01-07 Ocena: 5   

   Opinia potwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   To może ja napiszę coś więcej o tym epokowym dziele. Poświęciłem mu dość wiele czasu, próbując nauczyć się niemal od zera tajników MS SQL. Tak więc, książka jest okropna. Ma tyle wad, że lista wszystkich mogłaby śmiało konkurować z listą afer naszych pożal się Boże elit politycznych. Dlatego wymienię tylko te najważniejsze (wady, nie afery): 1. Wszechobecny i dojmujący chaos. Pogrupowanie tematów wygląda na przypadkowe, ciężko doszukać się w tym jakiejś systematyczności. Czasem wydaje się, iż jakieś zagadnienie jest wrzucone nic z tego ni z owego między inne. Wisienką na torcie jest powtórzenie rozdziału o typach tabelarycznych (5.7 i 7.1). Co ciekawe, treść tych punktów nieco się różni, ale opisuje dokładnie to samo (powtarzają się też przykłady). 2. Autor jest wykładowcą akademickim. Zresztą podkreśla to wielokrotnie, zwrotami: "moi studenci to", "moi studenci tamto". I w książce troszkę tę akademickość czuć. Chociażby po przykładach, wziętych prosto z katedry. Rozwiązujących bardzo mądre problemy, ale jednocześnie odstręczających czytelnika, który po prostu szybko chce się nauczyć nowej umiejętności. 3. Przekazana wiedza jest całkiem obszerna, wciąż jednak niekompletna. Przykładowo: brakuje mi wspomnienia o poleceniu MERGE. Próżno szukać też informacji o funkcji sp_executesql przy omawianiu zapytań dynamicznych, lub SCOPE_IDENTITY przy wyciąganiu ilości wierszy z ostatniego zapytania - a z tego co nauczyłem się z innych źródeł, są one preferowane w stosunku do omawianych w książce EXEC i @@IDENTITY. Nie dowiedziałem się też o możliwości stworzenia własnej "schema". Wiem, nie da się stworzyć podręcznika totalnego. Więc podkreślam - opisałem tylko własne odczucie. 4. W książce są błędy (bo w każdej są). Wg mnie niektóre zapytania nie zwracają tego co trzeba. Zdarzają się też informacje nieścisłe. Oto przykład: "Co wybierać — procedury czy funkcje? W zasadzie poza przypadkiem, kiedy stosujemy funkcje w zapytaniach wybierających, nie ma różnic funkcjonalnych ani wydajnościowych między tymi obiektami, dlatego programista ma pełną swobodę wyboru". A guzik. Dopiero w praktyce przekonałem się, że ta swoboda jest bardzo ograniczona w przypadku funkcji, które nie pozwalają na wiele rzeczy (np. stosowanie bloków try..catch, stosowanie tabel tymczasowych, uruchamianie innych procedur). 5. W kodach przykładowych: nazwy nadawane obiektom (np. aliasom kolumn lub tabel) są czasami przypadkowe i nie mówią o ich przeznaczeniu. Przykładowo, co może zawierać tabela nazwana "xxx"? Pewnie się czepiam, lecz "życie programisty" nauczyło mnie nadawać znaczące nazwy elementom w kodzie, zaś odstępstwo od tej reguły razi oczy. 6. Jeśli już jesteśmy przy kodach z książki - jeśli chcemy je przeanalizować, to musimy przepisać je sami. Na serwerze FTP znajdują się tylko pliki mdf ze strukturą przykładowej bazy. Źródeł ni hu hu. Wspomniałem już, że ta książka jest okropna? To prawda lecz... to trochę jak z żoną. Narzekamy, wkurzamy się na drobne przywary, a jednak myślimy o niej ciepło. I ja tak odbieram książkę p. Pelikanta. Ma opisane wyżej ułomności, ale na swój sposób da się lubić. Najważniejsze, że spełnia swoje zadanie - przy odrobinie zaparcia, można się naprawdę dużo z niej nauczyć. Jest ona bogata w przykłady i może wyposażyć "uważnego czytelnika" w całkiem solidne podstawy. Wolę takie pozycje, niż opasłe tomiska, w których 90% to zwykłe wodolejstwo. Dlatego, mimo wszelkich niedociągnięć, ode mnie "aż" pięć gwiazdek.

   Rozwiń »
5. Opinia: anonimowa Opinia dodana: 2015-05-24 Ocena: 3   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Strasznie ciężko się czyta tę książkę ze względu na formatowanie lub jego brak oraz podział rozdziałów. Jak jest rozdział wybieranie danych tak wszystko wrzucone do jednego wora bez jakiegoś sensownego podziału. Wiele złych praktyk też jest w pisaniu zapytań. Ogólnie treść ok, ale forma tragiczna.

więcej opinii

ukryj opinie